wtorek, 29 grudnia 2015

Historie z recyklingu 3

Zwariowany podróżnik to trochę psotnik. Nie namawiamy, żeby świecić latarką w ludzi, którzy śmiecą, ale zwrócić grzecznie uwagę można każdemu. Pomóc rosnąć domowym roślinom też możesz. Pilnuj, Aby miały odpowiednie oświetlenie, temperaturę i wilgotność. Zastanów się, dlaczego kiedy jesteś zły/zła uderzasz czymś o stół lub rzucasz na ziemię. I czy twój świat jest szary kiedy wszystko jakoś idzie źle, a kolorowy i ciepły kiedy ktoś się do Ciebie uśmiechnie?


 

SUPERBOHATER: Zwariowany podróżnik
SUPERMOC:  światło
DLACZEGO JEST SUPER: pomaga rosnąć roślinom, oślepia słońcem tych, co śmiecą
KIEDY JEST WESOŁY:
wędruje z promiennym uśmiechem
KIEDY JEST SMUTNY:
świat się robi szary
KIEDY JEST ZŁY:
uderza kosturem o ziemię

Jak przygotować element stroju …..?

Podstawą stroju wędrowca jest opaska, kostur i magiczne tatuaże. Do tatuaży przyda się stara kredka
do oczu lub pisaki do ciała dostępne w sklepach.  Kostur to stary kij od szczotki zawinięty w folię bąbelkową. Folię najlepiej pociąć na dość szerokie paski i dokładnie owinąć kilka razy. Następnie całość  okręcamy sznurkiem dla wzmocnienia. Na środku owijamy uchwyt, np. pasek od spodni.  

 

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Illegal Berlin

Przyjechaliśmy do Berlina by zobaczyć jak wspólnie z uchodźcami działa tu Hania z Illegal Friends. Tymczasem od razu trafiliśmy na koncert zespołu Illegal Boys:



A tak swoją drogą - całkiem na marginesie- to chyba nigdy nie pojmę jak to działa: z dwóch minusów powstaje plus. Ja i Grzesiek to dwaj antyimprezowi nudziarze (nie szczycę się tym, taka smutna prawda) a Roszek doskonale czuje się wszędzie: na raucie w ambasadzie, na kurdyjskim weselu i na balandze na berlińskim squocie...



Do Berlina przyjechaliśmy jednak nie dla dobrej muzy ale by zobaczyć jak nasi zachodni sąsiedzi radzą sobie z gośćmi, których wielu Polaków boi się panicznie.

No i serce rośnie bo to się tam dzieje to zasługuje nie na wpisik na blogu a książkę.
  • Przed domem Marysi, u której mieszkaliśmy z balkonu zwisa wielki napis:

W całym mieście organizowane jest kilkaset zbiórek. Zachwyca organizacja - wszystko monitorowane jest w internecie, można wyszukać akcję organizowaną najbliżej nas i zobaczyć jakie są aktualne potrzeby. Wszystko jest na bieżąco uaktualniane np. "pięć par cążków, trzynaście swetrów, dziesięć par męskich butów...". Pojechaliśmy zawieść "pięć par butów" i znowu musiałam przetrzeć oczy. Aż trudno uwierzyć jak sprawnie można robić takie rzeczy. Bardzo fajną zbiórkę rzeczy z Polski- nie tylko śpiworów i ubrań ale i miłych wiadomości - organizuje na miejscu Ania Alboth. Jeśli jeszcze nie słyszeliście o tej akcji to koniecznie poczytajcie TU (i się przyłączcie!).
Zbiórki są niezbędne ale tym co ciekawi mnie najbardziej w kontekście najróżniejszych problemów, to nowe pomysły jak je rozwiązać. Oraz patenty na to jak wykorzystać potencjał osób, które doświadczają kryzysu. Przecież uchodźcy to nie tylko problem. To przede wszystkim ludzie - chętni do pracy, z bogactwem w głowie. Berlin chyba to czuje bo na wspaniałym festiwalu uchodźców, na którym mieliśmy szczęście się pojawić (jeszcze o nim napiszę, bo warto!) był punkt, w którym przyjezdnych wprost pytano: "Co chcesz wnieść do niemieckiego społeczeństwa?". Odpowiedzi trzeba było zapisać na kartce, uwiecznić za pomocą polaroida i zdjęcie przypiąć do siatki z pomysłami. 

W mediach zazwyczaj pisze się o uchodźcach ukazując ich na dwa sposoby: jako roszczeniowych albo biednych. Jeśli nie wierzycie, że sami mogą coś wnieść poznajcie pana Alexandra Assali. Jako były syryjski uchodźca, spłaca "dług" Niemcom za otrzymany azyl rozdając darmowe jedzenie bezdomnym:


 (fotę wzięłam STĄD)
Odkrywanie tych wszystkich inicjatyw było bardzo inspirujące ale najbardziej poruszyło mnie to co robi inna dzielna Polka- Hania Hakiel. Hania jest psychologiem. Skupia się na kreatywnym budowaniu wspólnoty i nadawaniu sensu trudnym rzeczom. Korzysta z metod, które i my wykorzystujemy w naszej pracy- arteterapii, wspólnego gotowania czy po prostu rozmowy. Ciągle wpada na nowe pomysły. My mieliśmy być okazję na warsztatach komiksowych. Po co uchodźcom rysownie komiksów? Kiedy każdy dzień jest do siebie podobny- bo czekamy na pozwolenie na pobyt, gdy jest ciężko- bo życie w ośrodku to nie kaszka z mleczkiem, gdy w głowie wspomnienia tak trudne i bolesne, że lepiej trzymać je na smyczy.... Wyszukiwanie w rzeczywistości zabawnych lub istotnych wydarzeń, które można narysować i opisać nadaje sens i pomaga walczyć ze zmorami. 


 fotę wzięłam z profilu projektu

Teraz, z okazji Świąt Hania zaprosiła do swojego rodzinnego Krakowa ośmiu zaprzyjaźnionych uchodźców z Syrii i Somalii. Zapewni im miejsce przy wigilijnym stole ale potrzebuje finansowego wsparcia, by wydarzenie doszło do skutku i to w godnej i pięknej formie. Ich przyjazd można wesprzeć TUTAJ a Hania rozsądnie pyta - Co Kraków będzie z tego miał? 
Ano 23.XI otwarte spotkanie w kawiarni. A co za tym idzie możliwość porozmawiania z ludźmi, których mnóstwo osób się boi- bo nie zna. Przy okazji pokaz slajdów ze zbombardowanych miast w Syrii i obozu dla uchodźców w Jordanii, rysunkowa satyra na reżim Assada i islamskich ekstremistów autorstwa Syryjskiego Kurda Giwana Mose oraz zdjęcia  z berlińskich schronisk. Ponadto mnóstwo historii. A w pierwszy dzień świąt Hania i jej goście nakręcą pierwszy w Polsce kulinarny program telewizyjny z gwiazdą Syryjskiej TV Mallake Jazmati.


Świetna babka z tej Hani i już się cieszymy na wspólne działania. Bo będziemy odwiedzać Berlin częściej. Chcemy rozruszać na niemieckiej ziemi Historie Kuchenne. Bo te cuda, które widzieliśmy dotyczą ponoć tylko Berlina a w innych niemieckich miastach już nie jest tak różowo. Poza tym w szkole, do której chodzi córeczka Marysi, która nas gościła dzieciaki zrobią upominki dla małych uchodźców. Musimy więc na wiosnę przywieźć im podarunki, które uchodźcy zrobią dla nich. W ogóle tp fantastyczna jest ta podstawówka. Zwykła rejonowa szkoła imienia Rosy Parks- słynnej działaczki praw człowieka, która pewnego sądnego dnia stwierdziła, że nie będzie się stosować do zasad segregacji rasowej w autobusie. 
Szkoła ma hymn, w którym padają słowa " życie jest autobus, który jedzie w nie wiadomo jakim kierunku. Dla wszystkich znajdzie się miejsce, najwyżej się ściśniemy". Zresztą posłuchajcie sami:

   

A TUTAJ trochę o zacnych akcjach również w Polsce.

sobota, 19 grudnia 2015

Historie z recyklingu 2

Z czym kojarzy się Wam słowo „recykling”? Odpowiedzi bywały różne, ale wszyscy zgodzili się, że jest bardzo ważny. Niestety w życiu bywa z nim różnie. Postanowiliśmy trochę zachęcić naszych superbohaterów do segregacji metodą małych kroczków. Zaczęliśmy od podstaw: jakie materiały segregować w domu wspólnie z rodziną i co z nimi dalej robić. Na zajęciach dowiedzieliśmy się też, jak zmienić codzienne nawyki tak, żeby pomóc w ograniczeniu produkcji odpadów. Problem degradacji środowiska dotyczy przecież każdego i już teraz należy zacząć brać odpowiedzialność za świat wokół nas.



SUPERBOHATER: Opiekunka Zwierząt

SUPERMOC: uzdrawianie, szelest pióropusza odstrasza niebezpieczeństwo

DLACZEGO JEST SUPER: dokarmia zwierzęta, zapewnia im miłość, broni przed złem

KIEDY JEST WESOŁA: rozmawia ze zwierzętami

KIEDY JEST ZŁA: płacze

Jak przygotować element stroju?


Pióropusz. Przygotujemy go z pociętych w paski gazet lub plakatów (UWAGA! Konieczny jest śliski, powlekany papier). Jako podstawa sprawdzi się opaska z kartonu, tutaj zostawiamy Wam pole do popisu. Wszystko dozwolone, byle trzymało się na głowie. Nasza opaska ma kształt krzyża, do krótszych boków przyczepiliśmy gumkę pod brodę. Paski, jeden po drugim,  układamy w stosowny pióropusz lub nowoczesną fryzurę i przyklejamy za pomocą kleju na gorąco do kartonu. 

Na tydzień spróbujmy, jak Opiekunka Zwierząt, lepiej zrozumieć inne stworzenia. Każde z nich ma uczucia i potrzebuje uwagi, tak jak my, boi się  krzyku i samotności. Dlatego powiedz coś miłego swojemu psu, rybce, a nawet szalonym gołębiom. To ważne zwłaszcza zimą. Dobrze też wiedzieć, w jaki sposób dokarmiać zwierzęta żeby im nie zaszkodzić.

czwartek, 17 grudnia 2015

W niedzielę zapraszamy na Pchli Targ w Tychach

W Warszawce gorące przygotowania do Jordanii a tymczasem nasz śląski oddział zaprasza na Pchli Targ :


Pchli targ w Tychach to projekt społeczny, który proponuje alternatywny sposób na zakupy świątecznych prezentów. Jest to również zbiórka pieniędzy i "fantów" dla Schroniska dla Zwierząt w Tychach. Mile widziane karmy, ryż/makaron, koce, swetry, miski i wszystko, co może się przydać zwierzakom do przetrwania zimy. 


Dzięki wsparciu wielu osób (którym serdecznie dziękujemy!!!) możemy wziąć udział w projekcie jako sprzedający. Wspólnymi siłami wesprzemy schronisko, a resztę pieniędzy przeznaczymy na kontynuowanie zajęć z dzieciakami- kupimy potrzebne materiały na warsztaty, jedzonko lub po prostu wymienimy się na coś, co może nam się przydać przy zajęciach. 

Zapraszamy w niedzielę 20 grudnia na Plac Baczyńskiego w Tychach o godz. 15.00! Na pewno znajdzie się czas aby poznać ciekawych ludzi i wymienić się pomysłami! 

niedziela, 13 grudnia 2015

Książka kucharska

Z dzieciakami z Ochoty wydaliśmy ich własną książkę kucharską. 

                                             fot. Edyta Foryś


Może się uda i identyczny projekt zrobią dziatki z Jordanii 
(o ile znajdzie się miejsce, w którym da z nimi gotować bo na ulicy może być ciężko).
O Jordanii- co, gdzie i jak już niebawem. 
A kto chciałby nabyć książkę wspaniałych chłopaków z Warszawy (za darmoszkę) niech się zgłasza na priv.

piątek, 11 grudnia 2015

Historie z recyklingu

Przez ostatnie parę miesięcy mieliśmy okazje prowadzić warsztaty dot. projektu „Historie z recyklingu” wraz ze Stowarzyszeniem ECD Słoneczna Kraina w Katowicach dofinansowanego z funduszy samorządu województwa Śląskiego.

Niektóre pomysły potrzebowały więcej czasu, dlatego będziemy zamieszczać ich efekty cyklicznie.
A więc po kolei, od czego się zaczęło? Od modnych ostatnio superbohaterów, często wspominanych przez naszych podopiecznych. Na zajęcia przynosiliśmy różne ”śmieci”, to co zawsze jest w domu pod ręką. Np. ukochana folia bąbelkową, która może stać się torebką lub sukienką albo worek plastikowy zmieniający się w magiczną pelerynę. Tak więc wraz z dzieciakami przygotowaliśmy stroje z „odpadów” i tak oto powstali nasi superbohaterowie! Dzieciaki poprzebierały się w ubrania, nabrały niezwykłych mocy i razem przystąpiliśmy do opowieści.


Porozmawialiśmy o emocjach superbohaterów. Poprosiliśmy o wymyślenie jak superbohaterowie wyrażają smutek, złość i radość. Dzieci, opierając się na własnych doświadczeniach, stworzyły galerię nietuzinkowych postaci. Przy okazji opowiedziały co nieco o sobie. Nie tylko dorośli chowają się kiedy mają zły humor. Dzieci też wolą swoje zmartwienia ukryć. A jak jest z radością? Okazuje się przejawiać na różne sposoby, ma związek z muzyką, czytaniem czy spacerowaniem i uśmiechem.
To jedna z pierwszych postaci –
SUPERBOHATER: Zaginiona Księżniczka
SUPERMOC: Maskowanie się
DLACZEGO JEST SUPER: Chroni rośliny przed zdeptaniem, pilnuje żeby ludzie nie zatruli się roślinami
KIEDY JEST WESOŁA: Zmienia się jej fryzura
KIEDY JEST SMUTNA- Maskuje się , ma kącik smutku
 


A czy łatwo jest być modelem? Uczestnicy warsztatów w Katowicach i w Bytomiu mieli okazję sprawdzić swój talent do strojenia min przed obiektywem. Jak się okazało, kluczem do ładnych zdjęć jest przede wszystkim dobry humor i dużo słońca. Mamy nadzieję, że wspomnienia będą co najmniej tak kolorowe, jak zdjęcia!


Jak można zrobić sukienkę zaginionej księżniczki? Wystarczą stare kolorowe gazety, nożyczki, zszywacz, klej i gumka lub zapaska. Wycinamy poziome paski ze wzorem który nas interesuje sklejamy razem , przyczepami do zapaski i gotowe! Jako Zagoniona księżniczka dbamy o naturę – chronimy zieleń oraz dowiadujemy się jakie rośliny mogą być dla nas niebezpieczne. Powodzenia!




środa, 9 grudnia 2015

ARMENIA PUZZLE i jak zrobić pieczątkę

Śląski oddział CzujCzuja donosi, tym razem o Armenii:

Prowadziliśmy ostatnio warsztaty w Gliwicach na zaproszenie Stowarzyszenia Przed Siebie. Tym razem opowieści o Armenii i wolontariacie. Jak to opowiedzieć? A więc najpierw trochę historii, która ma ogromny wpływ na to co się obecnie dzieje i działo , geografii , potraw, rozrywki, muzyki, a w tym wszystkim poznawanie ludzi. Historie związane z nimi, przygody oraz codzienne troski , radości, smutki. Zaczynasz się zastanawiać co masz , co mają inni- co ty dajesz, co oni dają tobie.

Nasze wymiany, czy w podróży czy w małej sali wykładowej zawsze pozostawiają dużo wspomnień.

Na warsztatach poznaliśmy nowe osoby z którym mamy nadzieje spotkamy się jeszcze – które były w Armenii -na wolontariacie, w podróży ,mają znajomych Ormian czy chcą ten kraj odwiedzić. Najlepsza część zajęć to wymiana opowieści , wrażeń, pytania -dostrzeżenie tego, jak wiele się zmienia.

A co się działo przez ostatnie lata w Armenii? Pamiętam pierwszy artykuł który przeczytałam o Armenii. Był związany z protestem mieszkańców stolicy przeciwko wyburzeniu parku i powstaniu w tym miejscu marketu. W międzyczasie wiele się działo m.in.: 2013 rok- demonstracje dot. podwyżek cen za transport ( nie związanej z podwyżką cen paliw )


czy 2015 rok protesty związane z podwyżką cen za elektryczność



Wszystkie te wydarzenia nie mają tylko wymiaru politycznego, ale również społeczny ( polecam artykuł).
Zapytaliśmy mieszkańców Erywania jakie zmiany oni zauważyli w ciągu ostatnich lat w kraju. Mówili, że ”młodzi ludzie są bardziej otwarci na dokonywanie zmian w społeczeństwie , są otwarci i elastyczni na nowe doświadczenia”, że stali się „bardziej otwarcie, piękni i stylowi”.  Mówili też, że „sytuacja społeczna staje się coraz gorsza, nie ma pracy , nie ma pieniędzy i coraz więcej firm zamyka się każdego roku”.
A obecnie kolejne nowości z Armenii dot. referendum przeprowadzonego  6 grudnia…
… Wszystko się zmienia, ale my też małymi krokami mamy wpływ na wiele rzeczy. Nie widać go od razu –jak przy pracy z dziećmi nie ma natychmiastowych efektów, to cały długi proces.
A co my byśmy odpowiedzieli na podobne pytania? Nasze społeczeństwo się również zmienia , my także się zmieniamy. A poznawanie innego kraju i kultury zmusza nas do poznania siebie i swojego państwa i do zastanowienia się nad naszymi poglądami.

To może na koniec, aby pamiętać o tym, co zmienne i trwałe, mały opis jak łatwo samemu zrobić pieczątkę która może dużo znaczyć:



Wystarczy:
  • Opakowanie po jedzeniu na wynos, 
  • Nakrętka od słoika,
  • Stary długopis, 
  • Nożyczki,
  • Farby
  •  i kawałek materiału czy papieru.





Krok po kroku:
1. Robimy szablon interesującej nas pieczątki
2. Odrysowujemy szablon najlepiej długopisem, tak aby widoczne tez były odciśnięte linie
3. Wycinamy wzór.
4. Taśmą dwustronną przyklejamy do nakrętki.
5. Nanosimy interesujący nas kolor
6. Odbijamy!



I oto puzzle, które powstały podczas spotkania:



Jak to wyglądało na warsztatach?:)  Pieczątki uczestniczy odbili na materiałach które mogą posłużyć jako ozdoba do powieszenia do domu, na torbę, jako opaska czy na papierze jako zakładka;)
Dziękujemy za tą wymianę! 

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Otwieram okno. Nie to moje na oko! Na Ochocie.

Często z grupami, z którymi pracujemy na chwilę zamieniamy się miejscami. To oni prowadzą zajęcia i m.in pokazują nam wtedy świat - za pomocą aparatu. Robiliśmy to już z dzieciakami z Naddniestrza, Mołdawii, Meksyku i w Kurdystanie. Zobaczcie co uwieczniły - posługując się kluczem lubię/nielubię- dziatki z Ochoty: