środa, 29 października 2014

Wieści rozbarkowe

W ostatnią sobotę gościliśmy znajomego podróżnika Zdzisława Rabendę, którego z tego miejsca musimy koniecznie pozdrowić 

  fot. Marysia Gad


Za sprawą jego opowieści przenieśliśmy się daleko na Wschód. Mali odkrywcy dowiedzieli się, jak mieszkają i co robią w ciągu dnia ich rówieśnicy z Indii czy z Iranu. Nie zabrakło krótkich kursów językowych, słodyczy i prezentu na dobry początek



Tego dnia świat był dosłownie na wyciągnięcie ręki





Dzięki pracy nieocenionych wolontariuszy powstał recyklingowy kwietnik, stoi i statek.


Pozostaje tylko rozdać najmłodszym pędzle, kolory i naszą miejską rzeźbę pomalować !


 Pilnie przygotowujemy się do uroczystego otwarcia (8 listopada). Załoga już zastanawia się, co spakować do nowych, recyklingowych toreb 


niedziela, 26 października 2014

Sen o wystawie - jak wojna wpływa na dzieciaki

Ciężko nie czytać doniesień z Syrii i Iraku. Jeszcze ciężej się tym nie przejmować, kiedy w tamtych stronach sporo znajomych. Chyba właśnie dlatego przyśnił mi się dziś w pomysł, aby zorganizować wystawę pokazującą jak wojna wpływa na dzieciaki.


Półtora roku temu robiliśmy warsztaty w ośrodku dla uchodźców z Syrii, w Iraku w Domiz. W naszych zajęciach uczestniczyli głównie maluchy kurdyjskie- mądre, chętne do zabaw, świetnie radzące sobie w grupie. Smutku i lęku, związanego z wojną nie było widać na pierwszy rzut oka. To, że tak dobrze funkcjonowały wynikało pewnie z ciepła i zażyłości kurdyjskich rodzin. Trudne emocje, z którymi musiały sobie radzić, miały jednak odbicie w ich rysunkach. Również obozowe życie to nie kaszka z mleczkiem co pokazały na wykonanych przez siebie fotografiach.
Planowałam, że wrócę do obozu jak mój synek będzie miał około roku. Niestety przez ten czas w irackim Kurdystanie zrobiło się zbyt niebezpiecznie, by przyjechać z maluszkiem. Często o nich myślę. Ciekawa jestem jak się mają, gdzie teraz są, czy chodzą do szkoły... Na pamiątkę mamy mnóstwo rysunków. Wydaliśmy z nich albumy dla osób, które wtedy wsparły nasz projekt. Teraz chciałabym zrobić wystawę.

 

piątek, 24 października 2014

A na śląskiej wyspie... Znaczymy teren

Słowo „znak” jak najbardziej odpowiada naszym działaniom w Bytomiu. W sobotę mali odkrywcy nie tylko uzgodnili, w jaki sposób można nakazywać, zabraniać czy informować. Przede wszystkim, przez wspólną pracę i zabawę, nadali znaczenie niepozornemu skrawkowi ziemi. 

fot. Ania Jesinowicz


Czujczujowi przyjaciele, wolontariusze i starsi mieszkańcy także mieli tego dnia mnóstwo pracy. Na Rozbark dotarł wreszcie statek, który przy odrobinie wyobraźni i dzielnej załodze pokona niejeden sztorm.


 Pomogą na pewno drogowskazy i wskazówki od małych odkrywców.


Uwaga! Opisanie świata zaczyna się od rzutu okiem na podwórko za oknem!


środa, 22 października 2014

Jesień życia płachty Klanzy

Aaaa!!!! Radość ogromna!!!! 

Dostaniemy od Klanzy nową płachtę! Stara została na zasłużoną emeryturę w Sorokach. Gdy zobaczyłam jak inspiruje nasze dziatki, jak pobudza je do współpracy, po prostu nie mogłam jej tam nie zostawić. Bo gdzie płachta ma spędzić swoje ostatnie lata jak nie u dzieciaków, które stworzą z niej domek, koc, parasol, karuzelę? W końcu pewnie spłowieje od mołdawskiego słoneczka, albo rozerwą ją psy albo uszyje sobie z niej kieckę jakaś elegantka. I bardzo dobrze.

Kupiłam ją za pieniądze z loterii, którą zorganizowałam dla znajomych.

(fot. Czarli Bajka)







Przetrwała bombajskie slumsy i pranie w oceanie


kurdyjskie wiatry

małych

fot. Kasia Biel
i dużych pasażerów

                                                                fot. Bartek Jędrzejewski 

Kruszyła pierwsze lody, zaciekawiała, oswajała nieśmiałych. Owijałam się w nią gdy było mi zimno w Gruzji a w Sorokach, gdy nie tylko mi było zimno stworzyliśmy z niej namiot do zajęć:

fot. Kasia Biel

Była elementarnym bagażem mojego plecaka. Jak latający dywan przeleciała ze mną przez:

Indie

Ukrainę
 

Mołdawię
fot. Kasia Biel
Naddniestrze
 fot. Kasia Biel


Turcję


Gruzję


Kurdyjski Irak 

fot. Czarli Bajka 


i kawałek Polski 

fot. Bartek Jędrzejewski
fot. Czarli Bajka

Dzięki Klanzo!

piątek, 17 października 2014

Co to znaczy być Cyganem?

Co to znaczy "być Cyganem", dla naszych dzieciaków? Uwielbiam takie rozkminy. Każda współpraca wymaga bardzo dokładnego poznania i zrozumienia. W kwietniu była z nami Agnieszka Zawadzka, która z dorosłymi przeprowadziła badanie dotyczące ich podejścia do czasu. Bo kultura to nie tylko tańce, jedzenie czy religia ale też wzorce dotyczące tak podstawowych spraw jak np. poczucie czasu, bliskości, podejście do przestrzeni... O tamtym badaniu innym razem a teraz o tym, jak zaczęliśmy zadawać pytania naszym dzieciakom. I jak czasem opadały nam szczęki.

-Karpio pali, to dobrze, że on pali?
-No, jest mężczyzną to może.
-A moja mama też czasem pali- odzywa się Greta- ale tak aby nikt nie widział.
-A jakby ktoś zobaczył?
-No, to tata by ją zbił.
-Ojej, a można tak bić żonę?
-No można, można. Nawet trzeba!
-Baszkir- pytamy naszego słodkiego ulubieńca, który ma już 15 lat, z oddaniem opiekuje się przyszywanym rodzeństwem i nie skrzywdziłby nawet muchy- a ty będziesz bił żonę?
- Pewnie, że będę!- uśmiecha się ciepło Baszkir. Widzi smutek na naszych twarzach, więc szybko dodaje:
- Leciutko.

 Kiedy kiedyś przytoczyłam ten dialog na spotkaniu dotyczącym Romów,  jedna ze słuchaczek rozpromieniła się prawie dokładnie jak Baszkir:
- Wiedziałam! Zacofani ci Cyganie.
Wiecie co? Guzik prawda. Kiedy pójdziemy do biednej dzielnicy na polskiej wsi albo nawet na warszawskiej Pradze to można usłyszeć równie ostre kawałki. Tak samo jak wiele pięknego. Nie to mnie jednak poruszyło najbardziej tylko odpowiedź na pytanie: "Jak to jest być Cyganem". Bo wszystkie dzieci odpowiedziały, że źle. I, że chciałyby być białe. Rozmawiałyśmy potem z nimi ilu jest sławnych Romów, skąd wywodzi się ich nacja, jaką drogę pokonali. Uśmiechały się wtedy i mówiły "Tak, tak... No tak.". Ale nie dziwiły się, kiedy zbierałam marzenia ich ojców, dziadków i wujków i  Graff stwierdził: "Cygan to nie nacja, Cygan to diagnoza." Myślę, że większość programów pomocowych ich w takim przekonaniu umacnia.

A inne pytania? Oddaję głos dzieciakom:


Regina 9 lat 
 fot. Bartek Jędrzejewski

Lubię: rysować, psy i być bogata
Boję się: diabła
Gdy będę dorosła chcę: być policjantką

Marija 12 Lat 
Lubię: gdy wszyscy są w domu
Boję się: ciemności
                                                Gdy będę dorosła chcę: być żoną

Migel 7 lat
 fot. Bartek Jędrzejewski

Lubię: samochody, czekoladę, bułeczki
Boję się: psa się boję
Gdy będę dorosła chcę: mieć piękną żonę i być deputowanym


Greta 10 lat
fot. Bartek Jędrzejewski

Lubię: bawić się i rysować
Boję się: diabła
Gdy będę dorosła chcę: być fryzjerką

Wasylijka 8 lat
Lubię: lody, samochody i bułki
Boję się: psów
Gdy będę dorosła chcę: być policjantem i ożenić się z Małyszką

Baszkir 15 lat
fot. Agnieszka Zawadzka 

Lubię: chipsy, telefony, wieeeelkie czekolady, tańczyć i grać
Boję się: gdy jest w domu ciemno
Gdy będę dorosła chcę: muzykiem albo adwokatem

Nikita 5 lat
fot. Bartek Jędrzejewski

Lubię: samochody, ludzi i chipsy
Boję się: psa i lekarza
Gdy będę dorosła chcę: być bogaty

Wasylica 5 lat
Lubię: rysować, psy i być bogata
Boję się: diabła
Gdy będę dorosła chcę: pracować w biurze

Małyszka 10 lat
Lubię: koty i psy
Boję się: ciemności
Gdy będę dorosła chcę: przyjechać do Polski jako lekarka

Salomon 9 lat
Lubię: samochody, zabawki i pieniądze
Boję się: diabła
Gdy będę dorosła chcę: pracować w biurze