wtorek, 18 czerwca 2019

Zmiany Klimatyczne - grupa wsparcia

Usłyszałam niedawno tezę, że "za mit o globalnym ociepleniu odpowiada LGBT, bo chce zniszczyć europejski model rodzin gdyż emigrantami z Azji łatwiej się steruje"

Mogłabym się śmiać z tego poplątania wątków ale prawda jest taka, że wszyscy siedzimy na jednej gałęzi, którą z zapałem piłujemy. Czytanie raportów ONZ ani nawet jednostkowe zachowania proeko nie uchronią nas przez upadkiem. Tej małej dziewczynki ze zdjęcia też.
fot. Ania Skorupska
Gdyby to mogło uratować moich najbliższych chętnie zakryła bym ich swoich ciałem albo uciekła pod inne słońce. Ale tak się nie da. 


Nie radzę sobie z tą bezradnością. I jeszcze chwila a skończy się moja cierpliwość by dyskutować z piewcami takich tez jak powyższa.
Ciężko żyć z wizją czekającej nas zagłady, z frustracją związaną z poczuciem braku wpływu. Grupa nie służy temu aby się uspokoić ale spróbować przekierować strach w coś twórczego. A przede wszystkim wyjść sprzed komputera by pogadać z ludźmi, których gnębią podobne lęki. Spotkanie służy:

- dzieleniu się wsparciem emocjonalnym,

- zwalczaniu poczucia bezradności wobec problemu, bo bezradność związuje ręce.

- wymianie użytecznych informacji w temacie zmian klimatycznych

- pogłębiania wglądu i zrozumienia u uczestników oraz szukaniu  rozwiązań.

Wydarzenie będzie cykliczne. Pierwsze spotkanie 11 lipca o 19.00 w Stole Powszechnym.
zapisy: projekt.czujczuj@gmail.com
Wstęp wolny




sobota, 15 czerwca 2019

Podstawy przedsiębiorczości

Bardzo żałuję, że w podstawie programowej praktycznie nie ma ekonomii. Wszystkim przydałaby się też nauka odpowiedzialnych zachowań konsumenckich. Każdy dzień składa się z mikro wyborów, które zmieniają świat, te dotyczące produktów i usług potrafią wpłynąć na decydentów mocniej niż petycje i manifestacje. 
Że to nie my mamy realnie coś do powiedzenia  tylko politycy i korporacje? Na pewno w jakimś stopniu tak. Ale też … 
Władza nie kieruje się głoszonymi wartościami, tylko potrzebą utrzymania się na świeczniku. Jeśli poczuje, że wyborców obchodzi ekologia, zacznie działać w tym temacie. Korporacji nie interesuje dobro świata, tylko zysk. Jeśli zaczniemy bojkotować to co nas truje, prędzej czy później zmieni taktykę. 
Wybierając to co lokalne, oddolne, robione rękami wspieramy człowieka.  Wybierając rzeczy stworzone z szacunkiem dla natury, bez wyzyskiwania jej, nieopakowane w coś co skończy w tchawicy jakiegoś żółwia - wspieramy świat.  Bla bla bla.

Tyle mojego mądrzenia się. Teraz chciałabym oddać głos paniom, które z całego serca podziwiam. Ulicznym handlarkom, które wprost z chodnika oferują nam wytwór swoich rąk. Prekursorek zero waste. Często trzeba je przekonywać by ceniły  bardziej swoją pracę. W internecie rękodzieło chodzi po kilka stów a one dziękuję za kilka złotych. Zawsze gratis dostaniemy dobrą radę albo historię. Za tą niespieszność i otwartość wielbię bazary - są jak rodzaj teatru. Ciężko sobie wyobrazić by kasjer na kasie w markecie mógł sobie pozwolić na snucie opowieści.

"Ja to mam głodową emeryturę. Bez tych kilku groszy byłoby ciężko. Jabłuszka sama na działeczce zebrałam. Spróbujcie - słodkie jak cukiereczki. Papucie po 7 zł... Cały dzień je dziergam."



"Mam 93 lata i jestem już przeterminowana. Spódnice szyję ze starych obrusów, podszewek, zasłon."


"Mam reumatyzm i coraz trudniej mi robić na szydełku. Ale trzeba coś robić. Patrzę zawsze na to co dobre: ja już w ogóle nie muszę kupować wełny - wszystko mi ludzie przynoszą. O, ta jest taka młodzieżowa, wielokolorowa". 

" Dobrze dziecko, że nie kupujesz w supermarkecie. Tam wszystko strasznie drogie. A te moje czapki nigdy nie wychodzą z mody". 


czwartek, 13 czerwca 2019

Powsinoga rusza znów!

Jak co roku, z początkiem lipca wyruszamy w podróż. Nie daleką. Za to teatralną. Będzie międzypokoleniowo, wielokulturowo, integracyjnie i bardzo wesoło.
Sami tworzymy kukiełki i reżyserujemy przedstawienie. Potem wystawiamy je dla mieszkańców wsi i naszych wszelkich przyjaciół.
To tak w dużym skrócie. Poza tym planujemy ogniska, pływanie w rzece, budowę szałasów z gałęzi i wiele innych poważnych spraw.
Wspólnie tworzymy program i zachęcamy do dzielenia się tym co każdy umie najlepiej.


Termin: 1.07- 7.07 2019
Miejsce: Kępa Niemojewska
Koszt (za 7 dni): 200zł (przewidujemy wszelkie zniżki dla rodzin i za piękny uśmiech a dzieci do 4 roku życia nie płacą wcale). To taka bardzo umowna kwota, do pertraktacji - kasa idzie na wspólne jedzenie, prąd, materiały i wydatki nieprzewidziane.

Zgłoszenia do 20 czerwca na: projekt.czujczuj@gmail.com

Tak było w zeszłym roku na obozie, a tak na premierze:





ZAPRASZAMY!!!!

środa, 12 czerwca 2019

SPA... Dzię ku je myyy!!!!!!

Czasem dobrze jest paść ze zmęczenia. O ile są ręce, które Cię podniosą. 




fot. Oliwia Rogalska



Mija blisko szczęść miesięcy jak ja padłam a moja mama i macoszka zabrały mnie do SPA. Podczas masażu szybko odżyłam ale też zaczęłam myśleć o mamach, których nikt do SPA nie zabierze. I o takich, które pracują przy swoich dzieciach bez limitu (i z ukończeniem przez dzieci 18--stki, to się nie skończy). Tak się narodziło SPA w ogrodzie. Dbamy o mamy - próba wsparcia mam osób z niepełnosprawnością Zaczęliśmy od trzech kameralnych imprez ale już szykujemy się na całą Polską, Latające SPA (które będzie docierać do domów mam unieruchomionych przez chorobę dziecka) i apkę, która... Aj zabroniono mi na razie zdradzać szczegóły! Poza tym przez cały tydzień na Jazdowie przy Motyka i Słońce funkcjonowała przestrzeń relaksu dla chętnych mam. 

fot. Oliwia Rogalska

Trochę łzawa ta historyjka ale prawdziwa. Poza tym nie brakuje w tej historii zwrotów akcji i pięknych przypadków. Np. w Krakowie dzielne koordynatorki Olga Knapik, Basia Firlej i Ania Lisowska musiały odwołać pierwotny termin, bo miejsce, w którym impreza miała się odbyć zostało odcięte przez powódź. Ostatecznie impreza odbyła się w BUSZ i wyszło wspaniale.



W pozostałych miastach gościły nas Ambasada Muzyki Tradycyjnej oraz Motyką i Słońcem i Solatoriaum na warszawskim Jazdowie

a w Kielcach za Staropolską Szkołą Wyższą

Podziękowania będą dłuuuuuugie, bo zaangażowało się mnóstwo osób i firm. 
Gdyby dobrze policzyć to pewnie z dwie setki wspaniałych ludzi by się znalazło.  O tym jaką chęć działania wzbudził ten projekt pisałam już troszkę TU.

A teraz konkretne dzięki:


Przede wszystkim Dagna Ślepowrońska i Katarzyna Dwilinska - bez Was nie byłoby tego pomysłu.

Cudowne koordynatorki z pozostałych miast: 

Katarzyna Witecka 




Olga Knapik, Basia Firlej Anna Lisowska 


i Marta Żardecka ogarniająca darczyńców, Anna Franczyk, która stworzyła stronę wizualną, Dorota Dziarska, która wspierała wszystko na baaardzo różnych polach. 

Na medal zasługują też najlepsi na świecie animatorzy. Dzięki Wam mamy mogły się skupić tylko na sobie: 




Wielozmysły










I mnóstwo prywatnych osób, które postanowiły spędzić sobotę na puszczaniu baniek, malowaniu i bujaniu kogoś w hamaku czy opowiadaniu bajek. Jedna z animatorek w ten sposób celebrowała swoje urodziny!


W Krakowie cudowności robiły m.in. Klockoland Kraków


zaś w Kielcach z dzieciakami bawiła się ekipa Doktor Clown Kielce



rozmaite pyszności zrobiły Vege MIASTO, WypasAnie i Boker Tow JCC Warszawa  



O napitki zadbała Sela i Sin Caminos- Monika Lasek i Unique Choice





Mmmmm….

PS. Jeszcze raz dzięki firmie BAGSTAR za biodegradowalne naczynia by było ZeroWaste.


Dziękujemy partnerom, którzy pomogli nam w organizacji




Darczyńcom, dzięki którym każda z mam wyszła z upominkiem.





No i przede wszystkim OGROMNE BRAWA dla usługodawców, bez których nie byłoby SPA :)


W Kielcach: 

Maryla Stachura, Małgorzata, Olga Szymańska

Paulina, Patrycja, Agata, Kaja, Magda, Nina Długosz, Aleksandra, Renata, Ewa

Magdalena

W Warszawie: 
Ania Kos, Weronka Karasek, Piotr Sadowski, Dorota Setniewska,  Beata Łysiak

Anna

Olga Kulesza




fot. Agnieszka Mocarska




Justyna Skibińska





Ada Orzech

Małgorzata Pęzior

W Krakowie:

La Aleksandra, Katarzyna Kęska, Dagna, Lidia, Joanna Żak, 

Katarzyna

 Martyna Kaletka, Adrian Garncarz



Przetwórnia Wspomnień




https://www.facebook.com/WeronikaZelekStudioWizazu/?__tn__=%2CdK*F-R&eid=ARDP6pX8Bna6zOJQPhPVNIDFjsuSNy7DmLdYSgwADfDRqyTsoByERch1Q0c5DdCHiOiya0IqeNhmFzzc


I jeszcze pokłony dla fotografek, które wykonały cudne sesje portretowe a także uwieczniły dla nas ten dzień : Agnieszki Mocarskiej, Ani Berg, Patrycji Bulskiej, Oli Łabno i Oliwii Rogalskiej.


Najbardziej cieszą nas informacje zwrotne od mam. Np. 

" (…)
chciałam jeszcze raz bardzo serdecznie podziękować za to, że mogłam uczestniczyć w tym super wydarzeniu Usługi w salonach Tallulah i Inglot były naprawdę na najwyższym poziomie, makijaż i manicure perfekcyjny. Pani makijażystka zrobiła w 100% to, o co mi chodziło i nie dość, że wyglądałam najlepiej jak się da, to jeszcze udzieliła mi cennych wskazówek, które pozwoliły mi odtworzyć makijaż w domu. Jednak najlepsze wrażenie sprawiło na mnie zachowanie pracowników salonu, dzięki któremu poczułam się jak naprawdę ważny i oczekiwany gość, czego się, prawdę pisząc, nie spodziewałam. Wszyscy Państwo byli super uprzejmi i serdeczni, aż się robiło ciepło na sercu Jeśli wrócę do kariery zawodowej, a istnieje taka opcja i znów stać mnie będzie na w miarę regularne korzystanie z tego typu usług, to na bank zostanę ich klientką, bo nie dość, że są świetni w tym co robią i stwarzają super atmosferę, to jeszcze mają dobre serce, a to jest bezcenne.
(…) były to naprawdę ekskluzywne zabiegi i usługi, na które większość z nas, ja na pewno, nie wydałoby teraz pieniędzy na 100%, bo każdy grosz przeznacza się na dziecko. Ja osobiście obecnie z usług salonów piękności korzystam raz na pół roku - jest to farbowanie i strzyżenie u fryzjera i to byłoby na tyle, więc tym bardziej miło mi było skorzystać z usług obu salonów. Minęły całe lata od czasu, kiedy robiłam sobie profesjonalny manicure czy makijaż i już zapomniałam, jakie to fajne uczucie być zadbaną. Po trzecie - moje dziecko ma już ponad 10 lat, a Pani jest pierwszą osobą, która pomyślała o tym, że organizując coś dla mam czy opiekunów niepełnosprawnego dziecka, dobrze byłoby też pomyśleć o opiece nad tym dzieckiem. Przeogromne dzięki za to, że mogłam zostawić pod Waszą opieką Hanię i iść w sobotę do salonu piękności jak normalna kobieta.

(…)"

albo taki:


"Wielkie dzięki za dzisiejszy dzień!
To było coś wspaniałego!
Miałam wrażenie, że weszłam do czarodziejskiego ogrodu, w ktorym kwitły kwiaty, unosił się zapach ziemi, ziół i roślin, słychać było dźwięk gongów i śpiew ptaków, a dobre wróżki krzątały się wokół mam."


Warszawski projekt realizowany został ze środków budżetu Partycypacyjnego m.st. Warszawy w ramach Otwartego Uniwersytetu Jazdów.

Inicjatywa znalazła się w finale Programu WzmocniONE. Program WzmocniONE jest realizowany przez Fundację Ashoka w Polsce we współpracy ze spółką Magovox.


ps. Jeśli o kimś zapomniałam - bardzo proszę o upomnienie się o zaszczyty!!!! :)