sobota, 15 czerwca 2019

Podstawy przedsiębiorczości

Bardzo żałuję, że w podstawie programowej praktycznie nie ma ekonomii. Wszystkim przydałaby się też nauka odpowiedzialnych zachowań konsumenckich. Każdy dzień składa się z mikro wyborów, które zmieniają świat, te dotyczące produktów i usług potrafią wpłynąć na decydentów mocniej niż petycje i manifestacje. 
Że to nie my mamy realnie coś do powiedzenia  tylko politycy i korporacje? Na pewno w jakimś stopniu tak. Ale też … 
Władza nie kieruje się głoszonymi wartościami, tylko potrzebą utrzymania się na świeczniku. Jeśli poczuje, że wyborców obchodzi ekologia, zacznie działać w tym temacie. Korporacji nie interesuje dobro świata, tylko zysk. Jeśli zaczniemy bojkotować to co nas truje, prędzej czy później zmieni taktykę. 
Wybierając to co lokalne, oddolne, robione rękami wspieramy człowieka.  Wybierając rzeczy stworzone z szacunkiem dla natury, bez wyzyskiwania jej, nieopakowane w coś co skończy w tchawicy jakiegoś żółwia - wspieramy świat.  Bla bla bla.

Tyle mojego mądrzenia się. Teraz chciałabym oddać głos paniom, które z całego serca podziwiam. Ulicznym handlarkom, które wprost z chodnika oferują nam wytwór swoich rąk. Prekursorek zero waste. Często trzeba je przekonywać by ceniły  bardziej swoją pracę. W internecie rękodzieło chodzi po kilka stów a one dziękuję za kilka złotych. Zawsze gratis dostaniemy dobrą radę albo historię. Za tą niespieszność i otwartość wielbię bazary - są jak rodzaj teatru. Ciężko sobie wyobrazić by kasjer na kasie w markecie mógł sobie pozwolić na snucie opowieści.

"Ja to mam głodową emeryturę. Bez tych kilku groszy byłoby ciężko. Jabłuszka sama na działeczce zebrałam. Spróbujcie - słodkie jak cukiereczki. Papucie po 7 zł... Cały dzień je dziergam."



"Mam 93 lata i jestem już przeterminowana. Spódnice szyję ze starych obrusów, podszewek, zasłon."


"Mam reumatyzm i coraz trudniej mi robić na szydełku. Ale trzeba coś robić. Patrzę zawsze na to co dobre: ja już w ogóle nie muszę kupować wełny - wszystko mi ludzie przynoszą. O, ta jest taka młodzieżowa, wielokolorowa". 

" Dobrze dziecko, że nie kupujesz w supermarkecie. Tam wszystko strasznie drogie. A te moje czapki nigdy nie wychodzą z mody". 


1 komentarz: