Dużo złego się działo w ostatnim roku z drzewami w Polsce. Jako córka biologa pół dzieciństwa spędziłam w Puszczy Białowiejskiej. Więc choć trudna ciąża nie pozwalała być na miejscu, bardzo siąkałam nosem nad tym co się dzieje. No ale od siąkania nosem nic przecież nie wynika. Dlatego bardzo wdzięczna jestem Obozowi dla Puszczy, który działa i nie ustaje (mimo rozmaitych trudności i represji).
Natrafiłam na dwie inne akcje, które pokazują, że mali (przy wsparciu dużych) też mogą robić piękne i ważne rzeczy dla drzew.
Natrafiłam na dwie inne akcje, które pokazują, że mali (przy wsparciu dużych) też mogą robić piękne i ważne rzeczy dla drzew.
Blisko i niedawno
Tęczowi Wojownicy to grupa dzieciaków prowadzona przez mądrych dorosłych. Podążając za indiańską legendą o Wojownikach Tęczy pragną inspirować do tworzenia bliskich relacji z Naturą i innymi ludźmi. Pochodząca z plemienia Cree legenda głosi, że nadejdą czasy, gdy Ziemia będzie ograbiona ze wszystkich swoich zasobów, morza i oceany zanieczyszczone, strumienie i powietrze zatrute, a ostatnie jelenie wyginą. Wtedy to duchy przodków nauczą ludzi szacunku do planety Ziemi oraz wszystkich Istot Ją zamieszkujących i uczynią z nich Wojowników Tęczy.
Zobaczcie jaką nagrali piosenkę o Puszczy:
Daleko i dawno
Eha Kern, nauczycielka z wiejskiej szkoły w Szwecji i jej 9-letni uczeń, Roland Tiensuu, założyli ruch dziecięcy, aby zebrać miliony dolarów na ochronę lasów deszczowych. W 1987 r., podczas lekcji przyrody, Eha Kern zaprosiła amerykańskiego biologa do pokazania slajdów i porozmawiania z dziećmi o rezerwacie Monteverde w Kostaryce. Spotkanie wywarło głębokie wrażenie na dzieciach. Jeden z uczniów 9-letni Roland Tiensuu, był szczególnie zaniepokojony przyszłością lasów deszczowych. Tiensuu zasugerował swoim kolegom z klasy by zebrać fundusze na zakupu gruntów w Monteverde Reserve. Dzięki wysiłkowi dzieci (głównie sprzedaży wypieków i rękodzieła!) zebrano wystarczająco dużo pieniędzy, by zakupić cztery hektary.
Entuzjazm uczniów, wraz z wizją Ehy i jej męża Bernda Kern, spowodował narodziny Barnens Regnskog (Children's Rainforest), szwedzkiej organizacji non-profit, której celem jest gromadzenie funduszy na ochronę lasów deszczowych. Obecnie fundacja wspiera również lasy w Tajlandii, Gwatemali, Belize, Kostaryce i Ekwadorze i przyczyniła się do zachowania 450 km² lasów deszczowych.
Oczywiście nie mogę pojąć tego, dlaczego ludzie sami doprowadzili do tego, że muszą wykupywać za pieniądze coś, co było im od zawsze dane i czego są częścią. Ale przyznacie, że cała historia suma summarum piękna!