czwartek, 11 września 2014

Baj baj Mardin


Wróciliśmy do Polski i trzeba było pożegnać najfajniejszą szkołę cyrkową dla dzieciaków, na świecie. I ten miks języków, religii i kultur (miasto jest schronieniem dla około 60- ciu tysięcy uchodźców, dlatego Mardin to tygiel kultur: tureckiej, kurdyjskiej, syryjskiej i afgańskiej).

Baju baj:

Fakt, że  ZAWSZE i WSZĘDZIE ktoś na czymś gra:


                                                      Ptaki w klatkach (też wszędzie)


osiołki zbierające z rana śmieci ( te śmieci, których z wieczora nie zebrałam na zajęcia ja!)


dziwne manekiny
i
nocy na dachu (i poranków też)


                                                           Trzeba było zostawić arbuzy
 Jak żyć bez arbuzów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz