piątek, 23 grudnia 2016

Życzenia

 Dzień dobry! Najlepsze życzenia "a czego?" (jak zapytał by Roch). Na początek kilka historii wcale nie świątecznych...



Odwiedzam moją babcię w szpitalu. Ma połamane żebra, każdy ruch bardzo ją boli... Ale jest tak radosna, pełna planów i wdzięczna (w wypadku potraktowali ją mocno słabo a ona z uporem wymienia kto był miły, kto jej pomógł i tak dalej)... Nie chce mi się od niej wychodzić.

Pomagam troszkę w domu Kasi. Okrągłą dobę zajmuje się chorą mamą, już sama zaczęła mieć kłopoty ze zdrowiem od dźwigania... Ale w ich relacji jest tak dużo ciepła, tyle w nich nadziei i uważności na siebie... Strasznie tęsknię jak ich dłużej nie odwiedzę.


Spotykam się z paniami z którymi tworzę Historie Kuchenne. Musiały uciekać ze swojego kraju (przed wojną, przed represjami). Teraz tęsknią, budują swoje życie na nowo... Ale mają tyle pomysłów, uporu, widzę wsparcie, które nawzajem sobie dają...

Nie jestem fanką cierpienia. Ono na pewno nie uszlachetnia. Cierpienie jest do dupy, powiedzmy to sobie jasno.
Ludzie wcale nie muszą być piękni kiedy ich dotyka. Mają całkowite prawo nie być dla nikogo inspiracją i skupić się na sobie. Ale...
Życzę wszystkim w okół ludzi, którzy w bardzo trudnych sytuacjach umieją być dobrzy dla siebie i innych.
I odnalezienia takiej siły w sobie.
Żeby rok 2017 był łaskawszy dla świata oraz by ludzie nie generowali już problemów. Przecież na tyle rozmaitych spraw nie mamy wpływu, więc sami już sobie zmartwień nie dokładajmy (nie wycinajmy drzew, nie dzielmy się przez poglądy, wspierajmy tych którym jest gorzej).
Uściski świąteczne przeogromne!!! 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz