wtorek, 21 czerwca 2016

Lale na Tempelhofie

Jeśli ostatnio nie załapaliście się na laleczkę to teraz znowu jest szansa. W przyszłym tygodniu razem z Hanią Hakiel z naszej ulubionej berlińskiej inicjatywy Illegal Friends ruszamy z pleceniem lalek z paniami na Tempelhofie :)


Za radą Hani (która odwiedza panie co tydzień) w tym wypadku trochę inaczej będzie teraz z pieniędzmi.
Zobaczcie co napisała Hania:
 
"Nie możemy sprzedać lalek i dać kasy kobietom ponieważ pracujemy z nimi co tydzień i jednorazowa akcja będzie niezrozumiała (szczególnie, że cena za lalkę nie jest cena rynkowa ale cena wygenerowana przez głos serca dobrych ludzi). dodatkowo, kobiety na Tempelhofie bardziej niż kasy (niemiecki socjal daje rade) potrzebują poczucia przynależności, odpowiedzialności, sprawczości itp. Jest tez miedzy nimi wiele konfliktów z powodu poczucia niesprawiedliwości też na tle finansowym (Dodatkowo.... Niemcy kontrolują każdą kasę ktora ludzie tam maja i pytają skąd i po co... ) dodatkowo, wiele naszych uczestniczek to dziewczynki/ dziewczyny i tutaj znowu kasa do reki jest wchodzeniem w role rodzica... (complicated case) 
 
 
Dlatego proponuje:  Zrobimy lale i kobiety/ dziewczyny będą mogły zadecydować czy chcą zabrać ze sobą czy chcą oddać na rzecz naszej malej kobiecej społeczności na Temeplhofie. Za zebrane pieniądze kupimy to, co jest grupie ( a budowanie wspólnotowości jest tak wazne i tak trudne) potrzebne w sensie: wełna, materiały do robienia naszych deserów na zimno, na cooking sessions... chciałabym żeby czuły ze jesteśmy grupa a nie ze my jesteśmy jakaś zewnętrzną organizacją. Czy to ma dla Ciebie jakikolwiek sens?"
 
 
Ma przeogromny!!! Też uważamy, że od jednorazowej pomocy ważniejsze jest budowanie relacji i solidarności. Już się nie mogę doczekać wspólnych działań i poznania pań!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz