środa, 4 maja 2016

To co nie przemija

Jestem całkiem mocno zaangażowana w politykę (żyję z pisania projektów dla ministerstw) i to chyba dobrze. Ale czasem mam ochotę zająć się rzeczami na prawdę poważnymi, które nie przemijają. 
Angażuję się w różne kwestie społeczne. Niekiedy daje mi to energię a bywa potrzebuję ją doładować.
Boję się zmian ekologicznych. Tego, że na oceanie spokojnym jest wyspa z torebek foliowych o wielkości Teksasu. I wtedy nurkuję w tym co dla mnie na prawdę ważne. W morzu, którego nie skarzą śmieci.




W poezji:
Nie jesteśmy byle kim 

Kiedy spotykasz drzewo
na ulicy, powiedz mu
dzień dobry
nie czekając, aż ono cię
powita. Drzewa są roztargnione.

Jeśli jest stare, mów mu

''proszę pana''.
W każdym razie nazywaj je jego
imieniem; Dąb, Brzoza,
Jodła, Lipa...
Doceni to.
Jak trzeba, pomóż mu przejść.
Drzewa jeszcze się nie przyzwyczaiły do tych wszystkich aut.

To samo z kwiatami,
ptakami, rybami -
nazywaj je po imieniu.
Nie jesteśmy byle kim!

Jeśli chcesz 
być bardzo uprzejmy,
powiedz
''Pani Różo''
do dzikiej róży;
trochę zbyt często zapominamy, że jej się to należy.
(Jean Rousselot)



W muzyce:




W przyjemnościach tak małych, że mieszczą się w naparstku:


Dbaniu o wymyślonych przyjaciół
Pięknych podróżach od pętli do pętli.
Przyglądaniu się ukochanej osobie kiedy śpi. 
Niuchaniu pod cukiernią (polecam fabrykę Wedla!) 
Przykładaniu zimnej szklanki do policzka.
Powtarzaniu słów aż do utraty ich znaczeniu.
Wyszukiwaniu interesujących cech w ludziach uważanych za nudnych i czynnościach uchodzących za mało interesujące.
Przybieraniu całkiem innej perspektywy: jak widzi świat mrówka, pralka, niemowlę, jak sąsiad fan Radia Maryja?
Rozmowach z mądrymi ludźmi w komunikacji miejskiej.
Ćwiczeniu silnej woli.
Wyobrażaniu sobie scen do muzyki.
Zawieszaniu prawa przyczynowości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz