Serce zostało w Kurdystanie. A bez serca żyć się nie da. Trzeba je przynajmniej, co jakiś czas odwiedzić i nakarmić.
Zatem rozszerzyłyśmy naszą podróż o Kurdystan: Turcję, Irak, Iran, (Syrię chyba nie, bo tam teraz niebezpiecznie ale zobaczymy). Chcemy spędzić zimę w ciepłym miejscu, poznać więcej kurdyjskich smaków i bajek, zrobić cykl w szkole dla głuchoniemych dzieci do której zawitałyśmy w kwietniu (szkoła dla głuchoniemych ) i w biednej dzielnicy (oraz w jakiejś setce innych miejsc), zbić fortunę w kurdyjskiej tv, oraz na ulicy śpiewem, tańcem i rękodziełem z masy solnej. I przeżywać przygody, przygody, przygody... Jeśli akurat zrezygnowałeś/łaś z pracy, masz dziekankę z którą nie wiesz co zrobić, albo ochotę na zmiany- jedź z nami:) Kurdystan jest piękny, o resztę się nie martwcie:)
Przedsmak Kurdystanu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz