czwartek, 10 maja 2012

Po powrocie

Całe, zdrowe, żądne nowych przygód wróciłyśmy do Polski.
Teraz czeka nas pisanie artykułów, uzupełnianie bloga, obrabianie zdjęć, szlifowanie nowych pomysłów, opowiadanie o Kurdystanie w polskich szkołach, domach kultury, szpitalach... I wszędzie gdzie nas zaproszą.
A także nostalgia za pysznym jedzeniem (nawet nasza wegetarianka była zadowolona!), powtarzanie przez sen kurdyjskich słówek i upominanie nóg by nie zaczynały kroków kurdyjskich tańców w najmniej odpowiednich momentach.

Bardzo dziękujemy wszystkim osobom dzięki , którym mogłyśmy przeprowadzić nasze warsztaty:
Joannie Bocheńskiej z UJ, za merytoryczne wsparcie
Małgosi i Kamilowi Yavuz  oraz sieci restauracji Kebab King za pyszne jedzenie i wsparcie finansowe naszej wyprawy ( dzięki Wam nie jechałyśmy stopem)
Dorocie Suwalskiej za cudowne bajki o emocjach
Beacie Błaszczyk ze Szkół dla Pokoju za zainicjowanie zbiórki, w szkołach jogi Foksal, dzięki czemu nasze maluchy miały po czym rysować, wycinać i wydzierać
Całej ekipie Twórczego Dialogu za zbiórkę w Wetlinie dzięki czemu było czym rysować, malować i wyklejać
Goranowi Issa za to, że obdzwonił chyba wszystkich żyjących Kurdów w Kurdystanie byśmy miały gdzie spać
Farhangowi Rashkini za zorganizowanie nam zajęć na uniwersytecie w Erbilu
Sipanowi (vel Bipanowi) Issa za niekończące się maratony OK
Perwen Ali za nocleg i przyjaźń
Andrzejowi Masłowskiemu za luksusowe spanko w Stambule
Emre Yilmaz za całonocne pływanie łódką po jeziorze
Wszystkim osobom, które uczestniczyły w naszej imprezie przed kurdystanowej
__________________________________________________

Tęsknimy za naszymi małymi Kurdami (za dużymi zresztą też) ale i w Polsce nie brakuje świetnych dzieciaków.
Dlatego teraz chulańce i swawole szykujemy  dla maluchów na Pradze. Kto chce się przyłączyć? 
Planujemy zabawy z płachtą Klanzy, bańki mydlane, rysowanie kredą, piniatę i opowieści o Kurdystanie.
Jeśli umiesz lepić, wycinać, żonglować albo robić cokolwiek innego, lub po prostu chcesz się dołączyć to zapraszamy:)
Wszelkie ręce i głowy się przydadzą!
Niedziela 10.00-13.00
spotkanie na Rondzie Waszyngtona pod biurami podróży


1 komentarz:

  1. W najbliższą niedzielę to ja nie mogę, ale w jeszcze następną to ja bardzo chętnie! I nawet tak sobie myślałam podczas rysowania, grania w łapki, puszczania baniek i skręcania baloników z dziećmi w Indiach, że fajnie byłoby potem pobawić się tak z dzieciakami na pradze :)
    A poza tym to nie mogę doczekać się kurdyjskich opowieści!

    OdpowiedzUsuń