wtorek, 2 października 2018

Aroganckie aligatory i brudne bagno

Jak tam u Was? My zakończyliśmy tournée po mazowieckich szpitalach z naszym teatrzykiem i już na dobre zawekowaliśmy we wspaniałej Farfurni w Beskidzie Niskim. Towarzyszymy tu w edukacyjnych odkryciach i zmaganiach miejscowej dziatwą. 
Nasi towarzysze w tej przygodzie są w różnym wieku więc czasem rozmawiamy o kosmosie a czasem pochylamy się nad literką B.
Ponieważ najbardziej na świecie lubimy pożyteczność padł pomysł by z powstałych podczas spotkań opowiadań na literę stworzyć książeczki i wysłać je do zaprzyjaźnionej Polonii z Mołdawii i z Ałtaju. Poza poznawania liter dla starszych jest to niezły pretekst do powtórzenia czym jest rzeczownik, czasownik, przymiotnik, przysłówek i tp. Potem może będą nam służyły jako dyktanda.
Przeczytajcie co powstało do tej pory. 

Agresja a amory
Aborygenka Amelia Amarylis atakowała Amerykę. Ale Amerykanin Antek atakował Australię. Arogancki ancymon analizował antyczne atrakcje aby angażować agresywne aligatory. Amoralna Amelia anulowałaby atak ale am, am Australię... Aligatory amputowały alejkę Amelii Amarylis. 
- Aaaa!!!! - artykułowała Amelia. Adresowała Arturowi Andrusowi atrakcyjne anegdoty aby anonsował anons: "Alarm, alarm! Agresywne aligatory!"

Ilustracje: Tysia i Łucja

Brudne Bestie
Bobrzyca Barbara, baran Benek byli bardzo brudni bo bagno było blisko.
- Bee - Beknął baran, bowiem bobrzyca baraniała bo baczyła byka. Był Bonifacy był buntownikiem bo był bardzo bujny. Bódł bydło blisko bagna. 
- Bam, bam! Bęc, bęc! Bum...

Kiedyś dawno temu stworzyliśmy już Alfabet Emocji, ale tworzenie kolejnych opowiadanek z kolejną dziatwą jest bardzo, bardzo klawe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz