piątek, 10 stycznia 2014

Romskie pałace w Sorokach

W kwietniu, po raz kolejny jedziemy do romskich dziatek z miejscowości Soroki, która jest uważana za stolicę mołdawskich (a czasem i w ogóle europejskich) Romów. Za nami pierwsze spotkanie organizacyjne. Mamy ekipę na 102! Wszystko się jeszcze klaruje i nie jedna burza mózgów przed nami... Wstępnie wygląda na to, że zorganizujemy z dzieciakami mini festiwal dla reszty społeczności. Coby spożytkować ich potencjał, pomysłowość i wrażliwość. Wszystkie dzieci mają tych składników pod dostatkiem.

A czy mają te zasoby dorośli? Chyba tak, skoro wymyślają i stawiają sobie na domy tak niesamowite budowle:




("A ten dom nazywamy Titanic")


... w Sorokach sąsiadują one z dzielnicami w których żyją najubożsi:


Dla wielu poznanych przez nas Romów, postawienie takiej hacjendy było celem życia. Często obok pałacu stoi skromny, zapadający się domeczek, w którym rodzina mieszkała za czasów, kiedy dorabiała się swojej kopi meczetu czy trzypiętrowca z miniaturową statuą wolności na dachu:

Nie dajcie się jednak zwieść- często w tych wspaniałych, wielopiętrowych willach domownicy musza żyć w jednym pokoju, gdyż nie stać ich na ogrzanie reszty pomieszczeń.
Dlatego mi najbliższe były te nie najbardziej wystawne ale takie w których czuło się fantazję właściciela:

Połowa naszej kwietniowej ekipy to filmowcy, więc wreszcie będziemy mieć foty, foteczki, fotunie w dobrej jakości. Hura!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz