czwartek, 3 stycznia 2013

Kuchnia Romów (część 1. nie dla wegetarian)

 W kwietniu rusza projekt w Sorokach podczas, którego będziemy robili warsztaty i mini festiwal z dzieciakami romskimi. Planujemy wydać również książki kucharskie z romskimi przepisami. Można wesprzeć wydanie książki na portalu Polak Potrafi.

Karkówka po cygańsku

Składniki na 4 porcje:


1 kg karkówki
0,5 l mleka
musztarda
zmielony czarny pieprz
zmielony czerwony pieprz
czosnek
sól


Mięso pokrój na cztery steki i dobrze wyklep. Obtocz w czarnym pieprzu, papryce i soli oraz natrzyj zmiażdżonym czosnkiem i musztardą. Wszystkie kawałki połóż na sobie, jeden na drugim i zalej mlekiem. W takiej kompozycji odstaw na całą noc (lub cały dzionek) do lodówki lub w inne chłodne miejsce.

Następnego dnia steki podsmaż na oleju (można podlewać niewielką ilością wody). 
Pysznie smakuje z chlebem, musztardą, ogórkiem lub papryką.

___________________________

Wiele potraw, które Romowie zaliczają do swojej kuchni w rzeczywistości zapożyczyli z kuchni hinduskiej, bałkańskiej oraz z innych krajów, przez które wędrowali jako naród koczowniczy.  Rodzina u której mieszkałyśmy zarzekała się na przykład, że gołąbki (wykonywane dokładnie tak samo jak danie, które Polacy, Czesi, Słowacy, Ukraińcy, Niemcy i Szwedzi znają pod tą samą nazwą) są tradycyjną romską potrawą:


W Polsce najważniejszym składnikiem w romskiej kuchni był i jest drób. Wszystkie zupy (również  niezwykle popularne owocowe, jak np. wiśniowa, śliwkowa czy jabłkowa) przygotowywane były na bazie rosołu. Oryginalnie cygańskim przysmakiem, mało znanym w innych kręgach kulturowych jest pieczony jeż. By jedzenie nie skończyło się katastrofą, jego kolce opalano przy pomocy rozżarzonego żelaza. Po wypatroszeniu mięso wraz z cebulą, niekiedy papryką lub pomidorami, duszono w garnku. Innym sposobem jest oblepienie jeża w glinie i pieczenie w żarze (podobnie traktowano ptactwo). Zdaniem Romów jest to najsmaczniejsze mięso świata;  odrobinę podobne do wieprzowego, równie tłuste ale znacznie delikatniejsze. Ponieważ tabory najczęściej stawały w pobliżu rzek lub jezior, często na romskim stole pojawiały się, pieczone na ognisku ryby. Do tej pory niedozwolone jest natomiast spożywanie koni i psów. Zjedzenie takiego mięsa grozi skalaniem! O skalaniach pisałam co nieco TU. Również ze skalaniami wiąże się fakt, że przy gotowaniu szczególnie dba się o czystość (zresztą nie tylko przy gotowaniu, wszystkie romskie domy, które widziałam były wymuskane niczym pudełeczka). Mięso myje się w kilku wodach. Niedopuszczalne jest by jeść widelcem, który upadł na ziemię. Według tradycji gotować mogły tylko kobiety. W taborach do jedzenia jako pierwsi zasiadali mężczyźni, a potem dzieci i kobiety (obecnie chyba nie ma takich podziałów, przynajmniej my tego nie zaobserwowałyśmy). 
Dziś wegetarianie mogą się obejść smakiem, jutro napiszę więcej o daniach warzywnych a przede wszystkim o słodkościach!

Więcej o kuchni Romów (oraz pysznych przepisów) tu:
1
2
3
4

A tu youtubowa inspiracja: 


4 komentarze:

  1. O pieczonych jeżach nie słyszałam, ale to ciekawy pomysł i przepis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    2. Ciekawy pomysł, to żebyś się jeb..ła w ten zakuty łeb. Jeże są chronione prawem.

      Usuń
  2. Słyszałem, że wronę też lubili "wciągnąć".

    OdpowiedzUsuń