czwartek, 6 września 2012

internat w Werchowynie

Dzieciaki z internatu w Werchowynie mieszkają z dala od rodziców bo codzienne przejście przez góry byłoby dla nich mordęgą.

                                                                        fot. Kasia Biel
Podczas warsztatów wspólnie doszły do wniosku, ze smutek jest kwaśny, złość smakuje papryka i pachnie jak smoła a dźwiękiem strachu jest dygotanie zębami i wycie ducha.


                                                                         fot. Kasia Biel
A poza tym jak zwykle zabawy z płachtą (która swoją drogą jest już okrutnie brudna i przydałoby się jej porządne pranie o ile chcemy dalej nazywać ją 'nasza kolorowa płachtą),


fot. Kasia Biel

zabawy dramowe...





fot. Kasia Biel
... i  masaż balon wypełnionym wodą. Może jeszcze nie wszyscy o tym wiedzą -choć opowiadam o tym przy każdej okazji i każdemu kto choć trochę chce o tym słuchać-  ale taki balon ma konsystencję matczynej piersi i dzieci się na nim fiksują. A taki masaż działa uspokajająco. 



fot. Kasia Biel

I obowiązkowo tance. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz