Dzieciaki z internatu w Werchowynie mieszkają z dala od rodziców bo codzienne przejście przez góry byłoby dla nich mordęgą.
Podczas warsztatów wspólnie doszły do wniosku, ze smutek jest kwaśny, złość smakuje papryka i pachnie jak smoła a dźwiękiem strachu jest dygotanie zębami i wycie ducha.
fot. Kasia Biel
A poza tym jak zwykle zabawy z płachtą (która swoją drogą jest już okrutnie brudna i przydałoby się jej porządne pranie o ile chcemy dalej nazywać ją 'nasza kolorowa płachtą),
fot. Kasia Biel
zabawy dramowe...
fot. Kasia Biel
... i masaż balon wypełnionym wodą. Może jeszcze nie wszyscy o tym wiedzą -choć opowiadam o tym przy każdej okazji i każdemu kto choć trochę chce o tym słuchać- ale taki balon ma konsystencję matczynej piersi i dzieci się na nim fiksują. A taki masaż działa uspokajająco.
fot. Kasia Biel
I obowiązkowo tance.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz