niedziela, 18 listopada 2018

Muzyczne pocztówki

- Mamo, a twój tata, który nie żyje, to się nazywał Antek czy Adam?
- Andrzej. - odpowiedziałam i zrobiło mi się bardzo smutno. 
Że się nie poznali wnuczek z dziadkiem. Że mój tata nie opowie nam o życiu chrabąszczy (te jego opowieści były ciekawsze od seriali Netflixa). I, że nie przyjedzie już w góry. Na pewno by się cieszył z tej naszej beskidzkiej przygody. Kiedy byłam mała przeszłam z tatą Beskidy wzdłuż i wszerz. Co chwilę przystawał aby zrobić zdjęcia pajęczakom, larwom albo pluskwiakom. Jeśli gdzieś jechaliśmy autem to zawsze się zakopywał w błocie i trzeba było drałować do najbliższej wsi po kogoś z traktorem do odkopania. A wieczorami chodziliśmy razem po chatkach rozmaitych babuleniek i tata nagrywał łemkowskie piosenki. Potem, przez resztę roku, praktycznie codziennie je śpiewał. 
Tak sobie myślałam i się smuciłam. A wieczorem do Farfurni, w której mieszkamy przyjechało mnóstwo ludzi na zlot wielbicieli Beskidu Niskiego. I w jadalni urządzili koncert. Taki z gitarami elektrycznymi i perkusją. Próbowałam uśpić Roszka i Idkę na naszym pięterku ale nie szło, bo podłoga drżała aż miło. Więc i my (już w piżamach) zeszliśmy posłuchać. I najpierw totalnie mnie wcięło (a potem porwało). Bo zespół Gdzie to dawniej stroiło wykonuje dokładnie te piosenki, które zbierał a potem śpiewał mój tata. I on jakoś - dla mnie - dalej w nich żyje.  Posłuchajcie sami. Moje dzieci nawet zatańczyły na stole :) 
Roszek wytłumaczył mi ostatnio, że różowe chmury to pocztówki od babci Ali z nieba. Łemkowskie piosenki traktuję więc jako takie muzyczne listy od mojego taty. 




Zespół został założony przez Anię i Sabinę, które mają łemkowskie korzenie i nie chciały aby muzyka ich przodków przepadła. Wraz z resztą muzyków nadały piosenkom, współczesny sznyt. Ja znałam te piosenki w wykonaniu zbliżonym do tego:


Moje kolejne muzyczne odkrycie to zespół Tereściacy, który powstał i tworzy w Zawadce, gdzie mieszkam. Nazwa pochodzi od strumienia, który tutaj przepływa. Czyli takich zdolnych mam sąsiadów:


Tutaj coś zupełnie w innym klimacie. Młoda Lemkini Daria Kuziak komponuje utwory na skrzypce inspirowane muzyką łemkowską:



I jeszcze piosenka w wykonaniu zespołu Lemon (Lem od Łemków). Ich lider mówi o sobie, że jest stuprocentowym Łemko i bardzo umiejętnie wprowadza wiedzę o kulturze swojego narodu, do kultury masowej (brawo Igor Herbut!).


Wspaniała sprawa te pocztówki. Podobno zimą w Beskidach tak zasypuje, że listonosz ma problem aby dotrzeć. A takie listy zawsze dotrą. Idę wypatrywać innych. A jak sama nie wypatrzę, to Roszek mi na pewno pomoże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz