poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Sieci

Organizujemy SPA w ogrodzie. Dbamy o mamy (czyli przestrzeń relaksu dla mam osób z niepełnosprawnością), bo totalnie wierzymy, że w jedną z najlepszych odtrutek na to co złe i trudne, jest tkanie społecznych sieci. 




Fajnie, że podczas spotkań mamy będą mogły trochę się porozpieszczać (należy im się!) ale jeszcze ważniejsze jest dla nas zwrócenie uwagi na ich sytuację. Pokazanie, że to nasz wspólny problem. Cudownie by było gdyby ludzie w ogóle okazywali sobie więcej wsparcia. Rozumieli frustrację nauczycieli i psychologów. Interesowali się czy ma kto zrobić zakupy staruszkowi z tej samej klatki. 


Najfajniejsze jest to, że każdy ma moc by robić coś dla innych. 

Z dzieciakami z ośrodków dla uchodźców tworzyliśmy kartki dla przewlekle chorych maluchów z Marzycielska Poczta


Razem z Jędrkiem, z którym obecnie pracuję (który oprócz złotego serca i sprawnych rąk ma też autystyczny mózg) wyprowadzamy psy, osobom, które mają z tym problem.
Zgłaszają się najróżniejsze osoby do pomocy do pomocy przy SPA. Serce rośnie kiedy czyta się takie wiadomości:

"Chodzę do gimnazjum ale problem niepełnosprawności nie jest mi obcy bo mam brata z DPM. Mojej mamie bardzo przydałaby się masaż i manicure. Ja za bardzo nic nie umiem ale pomyślałam może posprzątam po tym jak już wszystko się skończy"

"Witam, mogę przygotować na 26 maja dla mam 5 litrów 5 przemianowego barszczu i tyle samo zupy grzybowej też 5 przemian, zajmuje się min. zdrowym odżywianiem. W aspekcie logistycznym będą do odebrania we Wrocławiu lub w Krakowie ( to do potwierdzenia) potrzeba na transport garnków."





"dzień dobry,
koleżanka dopytywała o dwóch tatusiów -
melduje się jeden chętny na wolontariusza ,
do wskazania miejsca masażu czy podania kawy chyba się nadaję"


"Ja się mogę zająć zorganizowaniem i przyrządzaniem napojów herbaciano-ziołowo-kawowo-lemoniadowych. Nie znam się na strefie piękna i na dzieciach, ale umiem robić picie. No chyba, że zostanę przeznaczona do wyższych celów. Oddaję się w Wasze ręce. Czyńcie ze mną to co najbardziej przydatne dla sprawy."

"Jestem fotografką, może by po zrelaksowaniu mamy zapraszać ją do zrobienia pamiątkowego portretu w plenerze?
Piszecie, że wydarzenie ma być kameralne, więc może się udać – w sensie tym, że wspólny kadr tez może być terapeutyczny, pod warunkiem, że mamy na to z pół godziny, a nie pstrykam taśmo."

"Hej, organizuję na Osiedlu Jazdów przy domku Państwomiasto przestrzeń do zabawy dla dzieci (kuchnia błotna, tunele, różne materiały do zabawy). Jeżeli chciałbyście z niej skorzystać w trakcie wydarzenia w Warszawie, to zapraszam serdecznie" Jednak chyba najwięcej radości przyniosła mi ta wiadomość:
Pani Olu,

chcę z całego serca podziękować za Pani optymizm, ciepło, otwartość i inspirację. Kilka miesięcy temu słuchałam audycji z Pani udziałem w "Trójce". Zapaliła mnie Pani do stworzenia podobnego wydarzenia na moim terenie (mówię o projekcie "Dbamy o mamy"). Włożyłam więc wygodne buty i rozpoczęłam wędrówkę.
Efekt?
Za dwa tygodnie mamy w Opolu będą porozpieszczane, wyczesane, wymalowane. Pomysł rozszerzyłam o koncert. Do współpracy zaprosiłam wiele instytucji i organizacji, osoby prywatne i uczniów szkół średnich ... wszyscy pomogą dobrym sercem, rękami i zasobami. Największym sukcesem imprezy jest to, że jest zorganizowana bez użycia złotówki i nie będzie na niej przeprowadzana żadna zbiórka. Salony fryzjerskie i gabinety urody, które nie mogły być obecne, dały vouchery i mamy dla mam ;) dodatkowe prezenty.

Jestem bardzo zbudowana tym, jak wiele osób chce pomagać i włącza się do naszych działań. Mocno wspiera mnie Fundacja im. Julki Bonk "Walcz o mnie", która zgodziła się być organizatorem imprezy. Pomysł poszedł dalej. "Piknikiem wSPAniałych mam" (bo tak nazwałam ten event) chcę otworzyć grupę wsparcia dla rodziców osób niepełnosprawnych. Optykę skierowałam na dorosłych niepełnosprawnych i rodziców. Dorosłych - bo często, po skończeniu szkoły są zamknięci w czterech ścianach i nie ma już dla nich oferty; a rodziców - bo często się zapomina, że oni są motorem i ich potrzeby są równie ważne. Często rodzice sami rezygnują z siebie dla swojego dziecka; zależy mi na wyrównaniu proporcji ;)

Pomysły idą jeszcze dalej i jeśli tylko wystarczy sił, to będę je konsekwentnie realizować.

A to wszystko dzięki Pani, i dzięki temu, z jakim entuzjazmem Pani opowiedziała o swoich inicjatywach. I jestem Pani za to baaaardzo wdzięczna.

Dziękuję, dziękuję, dziękuję ;)

Pozdrawiam słonecznie

Sylwia

Jeśli i Wy chcecie wesprzeć tę akcję a nie możecie fizycznie, zapraszam do naszej zrzutki. Pójdzie na waciki ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz