Strony

środa, 25 lipca 2012

Gościnność

Pewne trzy cioteczki,
dzielne, że się nie śniło
po Erbilu ruszyły, na przechadzkę miłą.


fot. Czarli Bajka

Nagle zza winkla wyszedł Kurd bosonogi
"Basibra, dzień dobry- zapraszam w me progi...
Dzisiaj baklawę się u nas je!"
Jedna z cioteczek słynęła z łakomstwa, 
więc zostały tylko dwie.


Dwie dzielne cioteczki- długie u nich spódnice,
dalej eksplorują erbilskie ulice.
Wtem na krawężnik zajechał samochód, w środku kurdyjska rodzinka.
"Jedziemy na ślub, koniecznie przyjdźcie! Choć nie uszczkniecie tam winka..."
"O tak, koniecznie, mam chrapkę na tany!"- krzyknęła jedna.
I znów skład przebrany.


Jedna dzielna cioteczka po Kurdystanie wędruje,
nic jej się nie stanie,
co tylko wpadnie w opały, 
ktoś się nią opiekuje.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz